czwartek, 2 lutego 2017
ZIELONY CHYTRUS
W roku 2004 posadziliśmy go w mniejszym ogródku. Ło buz ten rósł i rósł i stał się naprawdę duży, A ja czekałam na kwiatki. Miało to nastąpić po 10 ciu latach. Oczy wypatrzyłam i z blizka i z daleka a on nic. roś nie sobie dalej. Jego cień zajmował już połowę ogródka. Dwa lata temu mój syn po dokładnym obrjrzeniu stwierdził że to co wisi na końcach gałązek to co zostało z kwiatów.Moje kochane drzewko mój TULIPANOWIEC kwitł a my nie widzieliśmy.Dopiero w zeszłym roku upilnowaliśmy łobuza, Kwiatów było mnóstwo, ale żeby je zobaczyć to syn musiał wejść wysoko na gałęzie. Porobił zdjęcia, a dla mnie musiał ułamać gałązkę. Kwiaty ma duże i naprawdę piękne, Warto było czekać, wybaczam mu jego chytrość,. A zima ani myśli zLagodnieć Pa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przepiękny. Warto było czekać 10 lat.
OdpowiedzUsuńCałuję i pozdrawiam:)
Cieszę się, że czekałaś na kwitnienie tulipanowca i zakwitł, chociaż długo to trwało. Ja czekam na kwitnienie glicynii już więcej lat i jeszcze się nie doczekałam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMuszę zatem posadzić go w tym roku, żeby dożyć kwitnienia ;) Piękne kwiaty! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńCudo, skarb. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWow, słyszałam że pptrzeba wiele lat żeby zakwitl, gratuluję :-) piękne ma kwiaty :-)
OdpowiedzUsuńŚLICZNY! WARTO BYŁO CZEKAĆ. U MOJEJ SĄSIADKI TULIPANOWIEC MA UŻ CHYBA Z 15 METRÓW I JAK KWITNIE TO WYGLĄDA JAK MILION DOLARÓW. SERDECZNOŚCI STASIU :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty :) Dla takiego widoku warto czekać :) Witaj Stasiu, miło znowu do Ciebie zaglądać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)