czwartek, 20 grudnia 2012

PNĄCZA

Nawet ktoś, kto mnie zna, może nie wiedzieć, że nieraz zastanawiam się nad  głębszymi zależnościami człowieka i roślin.Najlepszym tego przykładem jest podobieństwo pnączy do ludzi lub odwrotnie jak kto woli. Mam ich kilka, więc mogę coś na ten temat napisać. Mili blogerzy czytający ten post, nie sądźcie,  że fantazjuję, wystarczy trochę obserwacji, a sami wiele rzeczy zauważycie.     
GLICYNIA jest jak cesarz nieujarzmiona, zawładająca swoimi  gałęziami wszystko: mury , podpory, 
rosnące w pobliżu drzewa, pergole, dachy.Tylko człowiek uzbrojony w piłę i sekator może ją zwyciężyć. MILIN - bardzo ładny, ale podstępny jak człowiek.  Patrzysz, podziwiasz, jak zaczyna być namolny, chcesz go ukrócić. Poddaje  się twoim zabiegom, ale z tyłu od korzenia wyrasta ich cała masa. Jeżeli jesteś wytrwały, to podda się twojej dominacji i sprawi wiele radości.
BLUSZCZ jest przyjazny, jak człowiek przytula się do swojej podpory, utula ją, ochrania, nie chcąc nic w zamian, tylko podtrzymania, jeżeli nie, padnie do twych stóp.
WINOBLUSZCZ jest ja wielu,  którzy lubią ciepło, jak zimno to w miarę możliwości uciekają, gdzie ciepło.Nie obchodzi ich nikt inny, nie dadzą ochrony.

WINOROŚL WONNA. Wielu ludzi uważa , że jak pachną, ładnie wyglądają to mogą wszystko. Żadnego szacunku dla tych obok. W moim ogrodzie ten typ nie miał żadnego szacunku dla starej "pani jabłoni". i tylko radykalne postępowanie ukróciło to bezprawie.
DŁAWISZ OKRĄGŁOLISTNY  jak sama nazwa wskazuje dławi, dusi swoje podpory. A jak się kogo uczepi, to męczy do końca . I owszem daje jakieś pożytki, ale to tak dla zmyłki. Jaki to jestem dobry, ale swoje robi. Nawet wygląd kory jest taki "wężowy". 
AKEBIA jest jak  wątła panienka, cieniutka , wyjątkowa, ale wbrew pozorom ma silną motywację do życia. Rośnie daleko i wysoko, jakby mówiła "patrzcie na mnie tu jestem i tu.
WICIOKRZEW jest barwny jak dziewczyna wiosną, pachnący, taki wesoły przynosi radość, tylko trzeba o niego dbać, starać się pomagać w trudnych chwilach[mszyca].
CLEMATISY to takie damy całe w  kolorach, pławiących się w słońcu, ale nie lubiących  przegrzewać swoich cieniutkich nóżek  . Tym damom nie służy zimno.






CHMIEL, to jest ziółko . Jak podchmielony facet czepia się wszystkiego i wszystkich, potrafi tak bez końca.Nie ma na niego sposobu, przyczai się, aby trochę dalej robić swoje. Niby chwieje się, niby taki wątły, ale potrafi przytłumić wszystko dookoła.  Od czasu do czasu daje jakieś korzyści, jakby mówił: "nie czepiajcie się mnie,przecież przynoszę wam radość".
CYTRYNIEC- taki drobniutki przybysz ze wschodu.  Jak wschodni mędrzec: zadbajcie o mnie , słuchajcie moich mądrości , a dam wam zdrowie. Nie lekceważcie, jestem mądry.

GROSZEK bylinowy. Ten to twardo stąpa po ziemi. Nogi ma silne i zdrowe. Wędruje nimi wszędzie jak taki wesoły piechur, który lubi wszędzie być.To przy świerku postoi, to przy płocie, to w jakimś tajemniczym zakątku. Wszędzie roznosi swój urok, opowiada, co dzieje się gdzieś dalej.Nie jest namolny, raczej dodaje uroku "ponurakom".
RÓŻE   PNĄCE to są najprawdziwsze damy, wampy.  Łaskawie pozwalają się podziwiać , wzdychać do nich,  marzyć, ale dotknąć... Oj boli! Im piękniejsza, tym bardziej niedotykalna.Warte są każdego cierpienia.  Wielu panów przeżyło takie męki.Tak mi się zdaje.
WINOGRON jest wspaniały, wesoły dzikus lub ujmujący, szlachetny młodzieniec. Dzikusowi pozwolić to będzie go wszędzie, da korzyść równie dzikim.Szlachetny zna swoją zasłużoną wartość.Ma ogólne przyzwolenie takim być, bez zarozumiałości wykorzystuje swoją pozycję.


Najgorszy jest dziki POWÓJ. Ładny, zwracający na siebie uwagę.  Chwila nieostrożności i już cię ma.Dopiero się napracujesz, żeby pozbyć się go.Z niektórymi ludźmi jest identycznie. Wyproś drzwiami, wejdą oknem. Mam COŚ u siebie, cieniutkie, owija się na podporach, kwiatki w pęczkach, takie przybrudzone białe.liście jak brzozy, ale matowe. Gall  Anonim.
AKTINIDIA, jeżeli nie pozwoli się jej zbytnio rozpanoszyć, jest jak dobry kumpel.I cień da  i smaczne zdrowe owocki, lubi być w parze. Takie dobre małżeństwo, dzielące się swoimi dobrami ze wszystkimi.
KOKORNAK- dziwak. Lubi zaskakiwać innością, jest dobrze " ułożony". Trzeba jednak mieć na niego "oko".Jego domeną jest fajka, ale nie lubi chwalić się .
Szalony WICIOKRZEW POMORSKI opiekun ptaków zimą. Jeżeli zagarnie we władanie jakąś podporę, zbuduje "dach". Przyjemny w oglądaniu, mięciutki  w dotyku, ale trochę rozbestwiony. Trzeba trzymać rękę na pulsie. 

6 komentarzy:

  1. Witaj Stasiu! Pięknie to wszystko porównałaś. Nie wszystkie z tych roślin mam u siebie ale uważam, że porównania są bardzo trafne. Największy problem mam z chmielem. Dzika sadzonka po zewnętrznej stronie ogrodzenia - jak zobaczyłam go na początku, zachwycił mnie. Wiotki, delikatny z pozoru, z oryginalnymi szyszeczkami. Już drugi sezon pokazał jakie z niego ziółko. Oplata żelaznym uściskiem co roku duży krzew dzikiej róży i jest bezlitosny. Nie można się go pozbyć. Do Twojej galerii dorzuciłabym hortensję pnącą. Rośnie powoli. Ma dość grube, powykręcane pięknie pędy. Daje się ładnie prowadzić, jest dostojna i piękna. Nie daje się mrozom. Kwitnie obficie ale jej kwiaty nie narzucają się swoją barwą, są ukojeniem dla zmęczonych oczu. Lubię posiedzieć w jej cieniu. Jest jak dojrzały, dobry człowiek, na którego możesz liczyć zawsze, bez względu na okoliczności. Emanuje spokojem i chroni. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miła Ewo mam hortensję pnącą, ale rośnie przy za niskiej podporze, więc nie rzuca się w oczy .To była nowość więc nie wiedziałam co potrafi.Powstało. dużo sadzonek więc w przyszłym roku ponasadzam przy północnej ścianie. Jak chciałam dać znajomym żeby sobie posadzili, to usłyszałam. że to takie jakieś "łe", kwiaty nie fajne.Raczej jakąś sadzonkę piwoni krzewiastej to tak. A figa z makiem nie da już takim ignorantom nic . Nie myśl tylko że jestem chytrus,ale nie lubię "wybrzydzaczy" Nie mają nic w ogródku tylko trawę, a stroją fochy.Przepraszam nie miało być tyle.Cieplutkie pozdrowienia . Stasia.

      Usuń
    2. Doskonale Cię rozumiem. Piękne ogrody są dziś modne, i każdy chce je mieć, ale nie każdy ma do roślin serce. To nie jest złe, bo otoczenie naszych domów zmienia się na lepsze i ładniejsze. Ale mnie najbardziej cieszy roślina, którą pielęgnuję od maleńkiej gałązeczki. Dawniej nie umiałam ciąć roślin - zwyczajnie było mi żal. To jednak jest konieczne. Pogodziłam się więc z sekatorem, ale wszystkie gałązeczki wtykałam do doniczek. Z czasem okazało się, że 80% się przyjmuje. Tak powstała większa część mojego ogrodu. Trochę oczywiście rozdaję, z różnym skutkiem. W tym roku zaczęłam je suszyć i wykorzystuję do kartek. Nie lubię wyrzucać.
      No dobra, teraz ja się rozgadałam. Jak będziesz potrzebowała pogadać tak po babsku poza blogiem pisz śmiało na mój e-mail: ewajurewicz106@gmail.com. Też się cieszę, że jesteś. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. No cieniu ale fantastyczne porównanie. Jakoś na takie jeszcze nie wpadłem. Czytałem to z ciekawością i muszę przyznać że jestem tym bardzo zaskoczony bo w bardzo luźny i przyjemny sposób opisałaś te wszystkie pnącze gatunki :-) Czy pnącza to Twój bzik, hobby czy raczej dodatek??? :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Stasia z serca ogrodu. Jest to i bzik i hobby i może co jeszcze . Mam dużo miejsca, 'duże oczy" więc gromadzę , a potem walczę z różnym skutkiem .Może jeszcze co opiszę?. A gdybym nie miała czasu, to już teraz życzę Ci wesołych, zdrowych i pełnych miłości bliskich najpiękniejszych Świąt

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak niewiele nam potrzeba,
    by przytulić się do nieba.
    Zdrowia, szczęścia, bliskich blisko
    i miłości ponad wszystko.
    WESOŁYCH ŚWIĄT

    OdpowiedzUsuń