Jest gorąco, więc siedzę w domu, bo te temperatury nie są dla mnie przyjazne, no i komary, które żrą. Zrobiłam sobie esencjonalną miksturę z lawendy i wonię na całe podwórko. Mój pies omija mnie z daleka i okrutnie kicha, więc na niego to działa, zobaczę jak będziez krwiopijcami, na razie cisza może im też gorąco. Jak to nie pomoże to zrobię się na miętowo.Ha ha ha.W ogrodzie pracy dużo, ale gorąco trochę zatrzymało rośnięcie, mniej koszenia, ale przydałoby się porozsadzać jesienne kwiatki- poczekam na deszcz.Jak się zaczną na dobre żniwa to na pewno popada. Bo to było tak" Pan Bóg powiedział do tego od deszczu -pamiętaj nie idź tam gdzie koszą,- a że on był głuchy co nie co więc usłyszał -proszą " Dlatego przeważnie żniwa są takie przekropne= jest i deszcz i słońce.
Jest mi trochę skuczno, nie chce się chwilami nic robić, ciągle jakieś kłody pod nogami , albo inne dołki.Z tago wszystkiego upiekłam sobie dużą blachę drożdżaka z czereśniami i kruszonką. I jak tu być wiotką, słodką i powabną?I tak baby mówią że coś schudłam . Cha cha cha.Patrzyłam w którym miejscu i coś nic nie wypatrzyłam, chyba łocy mnie bolą abo co? No dość bajek trochę rzeczywistości.
Mam okrutnie zielono, żeby zobaczyć kwiaty to muszę przekraczać jakieś granice, bo inaczej nie da rady.Wielka szkoda ,że lilie kończą na ten rok swój pokaz, liliowce jeszcze trochę pobędą.Za to kwiaty motylkowe jak co roku spisują się, niektóre róże zaczynają drugi raz kwitnąć, floksy pachną, wysokie tawułki i języczki, wygięte jak szyje żurawia tojeście, zaraz rozwinie się kirengeszoma. Mało znany piękny kwiat.Bielą świeci gaura i złocień, no i wiele żółci.Cały czas pachnie cudnie katalpa, na stawku lilie pysznią się niczym nie zagrożone.Lada moment zakwitnie perełkowiec. Może na dziś dość pisania, trochę do oglądania. Oczywiście jakość nie najlepsza, ale zawszw można coś zobaczyć.
Moje zielone podwórko
Zielone okno
To są trzy wyjścia z domu, oczywiście w zieleń
Niżej mój drożdżaczek- ale kalorii- mniam.
Pięć w dół to druga część ogrodu jakby trocskę jaśniejsza
Motylkowe kwiatki. Trudno jest na zdjęciu pokazać tą chmarę różnych motyli i innych owadów które kotłują się nad tymi kwiatkami. Jak chwilę się postoi to siadają również na człowieka. Piękne zjawisko.
I jeszcze ciekawostka może dla niektórych. Już od ponad dziesięciu lat mam różę jerychońską. Bidula traci powoli kol or, ale zawsze niezawodnie pobudzona rozwija się