To jest kłokoczka, cudnie kwitnie, na razie niewielkie drzewko. Nazwa pochodzi od tego, że nasionka jesienią umieszczone są w takich suchych balonikach i przy poruszeniu kłokoczą.Musi ona pięknie wyglądać jak jest duża i z dużą ilością kwiatów.
Już tak mocno chcę wiosny, że aż człowieka nosi. Żadna praca nie chce wejść w ręce. Chciało by się pootwierać okna ,drzwi, wpuścić słońce do domu, nie myśleć o paleniu w piecu. Oglądam różne zdjęcia i chyba przygnębiam się tym.Zieleń, kwiaty ,woda, motyle, jakieś owady, jakieś "dziwaki". Aż głowa boli od tego czekania. Żeby śnieg zniknął to zaraz pojawią się pszylaszczki, zawilce, ciemierniki i bardzo dużo innych" wcześniaczków",Przypomniał mi się wierszyk z elementarza.
"Jeszcze śnieżek prószy, jeszcae chłodny ranek.
a już w cichym lesie zakwita sasanek,
a za nim pszylaszczka wycyla się z pączka
i mleczem się żółtym złoci cała łączka"
Naiwne to trochę, starsza kobieta ,a takie dziecięce wierszyki, ale właśnie o taką dziecięcą radość chodzi .
Kiedy wiosenne słońce zaświeci to jak się cieszymy?Bardzo wielu nie chce głośno się do tego przyznać. bo nie wypada, bo dorosłość zobowiązuje.
Mój syn "nabiera rozumu" na dębie.
Morski potworek, całkiem nowy gatunek.
Owady i inne gady.
Na mój użytek nazwałam "dziwidło". To jest kwiat, później będzie liść."pachnie " padliną, przysmak mojego pieska. Nakrapiana długa pochwa do 60cm. i ciemna kolba w środku, taka brązowa. Rośnie z bulw, które trzeba na zimę wykopywać.Straszna mieszanka, czytających proszę o wybaczenie, ale to tęsknota za tym wszystkim takie robi z człowieka" dziwadło"
.