To są moje listopadowe kwiaty z rodziny liściowo klonowej.
Miałam doła, teraz trochę zniwelował się. Nudzi mnie ta zima, chcę słońca, zieloności, łażenia po ogrodzie ,planowania. Będę miała dużo przesadzania, rozsadzania, a przede wszystkim zbierania kretowisk. Osłabiające jest to że nie ma sposobu na te czarne cholery.Mam dużo dużych kęp funki.Potrzebne jest rozsadzenie.Zastanawiam się czy sadzić je według wielkości,czy jeden rodzaj w jednym miejscu. Nie mam dużo rodzajów, chyba 16 i muszę je jakoś pogrupować.Kirengeszomę też trzeba pokawałkować i tawułki , kilka liliowców i tarczownica rozrosła się. Nie będą to małe bryły.Szkoda wyrzucić, ale tyle nasadzać czy to ma sens A może sadzić gdzieś z boku i niech radzą sobie same.
Ciąg dalszy moich"rarytasków" . Moich dlatego, że komuś innemu mogą wydawać się pospolite.
D
Debik ośmiopłatkowy- malutka krzewinka zdaje się że chroniona.Listki takie mini dębowe, ale kwiatki normalne kwiatkowe, białe, jak na taką krzewinkę dość duże. Potrzebuje trochę większej uwagi.
Dyptam biały i liliowy- gorejący krzew Mojrzesza. Coś w tym jest. Jednego roku latem po kilku bardzo ciepłych dniach zapaliłam zapałkę nad jednym z nich i zrobiło się "puff", jakby zapalał się gaz, ale było go za mało.W jakiejś gazecie ogrodniczej było napisane , że jest możliwe zapalenie , tylko musiało by być kilka dni i nocy mocno ciepłych.Może się kiedy uda jeżeli aura będzie przychylna.
Dławisz okrągłolistny, jak nazwa wskazuje solidnie dławi swoje podpory, ma ładne ciemno pomarańczowe owocki , kwiatki małe niepozorne.Ma ładną korę. To jest dławisz, równolegle rośnie kilka pędów.Nie zauważyłam czy ptaki lubią owocki, ale wygląda to tak jakby dziobały i wypluwały, bo dużo leży na ziemi. Strząsane nie chcą spadać, więc muszą robić to ptaki.
Daglezja sina i zielona są dla mnie cudnymi , majestatecznymi drzewami . Mają takie miękkie igły, a złamana gałązka pięknie pachnie Nasionka w szyszkach są ulubionym pokarmem ptaków.Pnie są idealnie proste. Jedna rośnie przed domem, druga sina dalej na ogrodzie jest troche słabsza.Kilka takich drzew w kępie w dużym ogrodzie da oszałamiający efekt.
Dziwidło- tak nazwałam na własny użytek kwiat wyrastający z bulwy , które wykopuję na zimę.Wyrasta z bulwy kwiat dł. 40cm.To jest taka wąskapochwa brązowa nakrapiana żółtymi cętkami , na dole ma niewysoką kolbę , cuchnie padliną, muszę pilnować , bo mój piesek szybko ją wywącha i zjada. Po przekwitnięciu po paru dniach wyrasta jeden duży liść składający się z kilku mniejszych. W zasadzie to przez całe lato to ten liść jest ozdobą tej rośliny.Tu jest potrzebne zdjęcie , bo opis nie odda oryginalności tego potworka.
E jak eukomis, nietypowy kwiat wyrastający z bulwy, który ma zieloną czuprynę powyżej kwiatów zebranych na kolbie .
Gdybym mieszkała w innym miejscu to z powodzeniem mogłabym założyć skład z bylinami.Jak sobie przypomnę jakie maleństwa kupowało się , a jakie teraz wyrosły z tego kępy. Tawułki np. i rozrastają się i nasiewają to samo jest z ciemiernikami, galtonią, orliki, jeżówka, języczki. W ciągu sezonu można zrobić duży skład. Jest to praca nie dla mnie ,a wyrzucać nie mam sumienia i będę musiała zrobić takie "dzikie kąty".
Nie wiem czy ptaki nie mają innych miejsc gdzie jest karma ,bo wydaje mi się że wszystkie przylatują do mnie, tyle ich jest. Zauważyłam że gospodarze swój drób karmią w kurnikach ,"bo ptaki wszystko zjadłyby", jakby ta garść pszenicy zubożyła by ich.A ja jestem dziwaczką , bo kupuję zboże żeby karmić ptaki.
Jakoś to moje dziwactwo nie przeszkadza mi.
Ptaszki na pewno są wdzięczne za Twoje dziwactwo. Skoro wszystko u Ciebie tak dorodnie rośnie, to znaczy że jest im tam dobrze i nie ma większego znaczenia czy porozsadzasz w eksponowanym miejscu czy na uboczu, tam też będą wyglądać dobrze. Życzę Ci dużo zdrowia, bo to ciężka praca przy przesadzaniu i dzieleniu, ale jak wszystko zakwitnie to ten widok pozwala zapomnieć o wszystkich trudach. A na doła więcej pisz, lubię czytać o Twoich roślinkach:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
ja też karmię ptaki, trzy razy dziennie im sypię ziarno, zjadły około 80kg (trzy wory po kartoflach), kupuję na u mnie na wsi i wiesz rdzenni mieszkańcy postawili karmniki i cieszą się, bo sporo różnych gatunków do nich przylatuje:) Nie martw się tymi nasianymi roślinkami, u mnie rosną tam gdzie się wysieją, nawet między schodami:) kocham tak jak jest i najczęściej pozostawiam:))) pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń