Syn zapowiedział ..............................ze przywiezie rudzielca..Zgodziłam się i z duszą na ramieniu czekałam.Wiedziałam że nie będzie pokojowo.Całkowita izolacja. Dziś po ponad dwóch tygodniach jest nieco łagodniej.Vinci mało reaguje, kotek już nie warczy i nie syczy.Kociek wchodzi i wychodzi oknem.Szybko poznał terenDo mnie też już jest nastawiony bardzo przyjacielsko.Przytula się, żąda czochrania.Bałam się , ale jest dobrze.Sentyment do rudzielców pozostał.
A Vinci nie ma teraz walki z kotem, bo zakochał się i cierpi, bo musiałam ograniczyć mu wolność.Masakra jak on wzdycha, stęka, nie chce nic jeść.
Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze.
Wiciukiciu w drodze
Zapoznaje się z kuchnią
w Lazience szczególnie spodobała się umywalka
siedzi na kolanach i czeka na czochranie
poznaje ogród
lubi się bawić i wykorzystuje każdą okazję.
a tak wogóle to jest czysty kotek i cieszę się ze jest.
A to ci nowy lokator, całkiem przyjemny rudzielec, oby tylko nie nabrał cech poprzednika :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Cieszę się, że daje Ci radość . Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kociak :) Gratuluję nowego domownika :) Pozdrowieni Stasiu!
OdpowiedzUsuńNowy kot to fajna sprawa :) Ten jest juz duży mam jednak nadzieje ( i trzymnam za to kciuki!) że sie przyzwyczai i zostanie. Kocham koty i mam nadzieje, że i Wy sie pokochacie jak prawdziwi przyjaciele.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Stasieńko!
Cudny Rudas! Będziesz miała pociechę z niego, a jak będzie Ci przyjemnie mruczał!:) Szczególnie w zimowe wieczory będzie to wyjątkowa przyjemność:)
OdpowiedzUsuńStasiu, mizianki! my od lipca mamy kolejnego kota- rudego Gargusia. Był mocno poturbowany i koleżanka, która go odratowała znalazła mu idealny dom- u nas.
OdpowiedzUsuńW domu zadomowił się cudownie, ukochał sobie mojego M, z którym razem zjadają salcesonik i kiełbaski... mam nadzieję, że i u Was szybciutko kicia się zadomowi!
Miziamy zatem Was serdecznie- Magda i kotów siedem ;)
Śliczny ten Twój rudzielec Stasiu! Wyraźnie mu się u Ciebie spodobało. A czyścioch z niego! Teraz masz nowego przyjaciela na długie zimowe wieczory. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuń