Gunnera.
To nie jest szydełkowa serwetka tylko pułapka pająka.
Kozaki z mojego brzozowego zagajnika. Wnuki zadowolone ze zbioru.
Podpatrzone na blogu szydełkowe puzderko. Mniej więcej udało mi się.
To jest "morda". Pilnuje spokoju w brzozowym zagajniku.
Jedno z wielu mojego "dziubania" igłą i nitką.
Piękna ta gunnera, ile lat ją masz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Widać, ze igłą też potrafisz pięknie machać:)))
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia u góry są zrobione ze zdjęć zrobionych latem, dlatego są takie mało wydarzone. Chciałam zobaczyć jak to wyjdzie, do lata tak daleko , a ja mam tyle zdjęć.Pozdrawiam wszystkich moich znajomych.
OdpowiedzUsuńhehehehe ta morda drzewna jest rewelacyjna :-) Normalnie się uśmiecha do Twojego ogrodu do Ciebie i Twoich Gości. No i Gunnere masz bardzo ją lubię a nie często się ją widuję :-)
OdpowiedzUsuńNo! Nadrobiłam zaległości...Przez jakiś czas nie miałam komputera (niestety nie odzyskałam wszystkich zdjęć)
OdpowiedzUsuńStasiu piękny ogród i piękne prace!