Mam trochę nowych zdjęć i nimi posłużę" się żeby utrzymać z Wami kontakt.
Do koszenia wystarczy ta jak jest, do wyrywania chwastów też, więc nie mogę być"obłożna", nie ma leniuchowania.
Wasze posty czytam, lupka pomaga.
Dziś bardziej dziko, co nie znaczy że nie potrzeba wkładu rąk i siły.
Tu już urzędują zaskrońce. Tu chodzę tylko ja z synem, reszta strasznie drze się, co najmniej jak by to były anakondy.
Tu nieruszam niczego i fajnie.O!!!
Stary staw, obecnie Zabiniec, Głośny niesamowicie, ale nie uciążliwie.
Będzie duuuużo koszenia.
To jest sadek, jeżeli zaowocuje jak kwitnie to będzie wszystkiego niesamowicie dużo, a mam wszystkie owoce.
Dzikie łączki. Dzikie do czasu pierwszego koszenia.
Kacza pływalnia.
Stasiu, ja akurat lubię takie swojskie widoki, naturalne, niekoniecznie pod dyktando człowieka ... To nic, że troszkę zarośnięte, u mnie podobnie i rechotu sporo ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCisza tam musi być. Pięknie.
OdpowiedzUsuńU Ciebie Stasiu wszystkiego pod dostatkiem i staw, i strumyk, i sielsko-czarodziejsko, jednym słowem czego dusza zapragnie. I tylko ogromu pracy nie ma co zazdrościć. Jesteś dzielna kobietką i mam nadzieję, ze z oczkami będzie wszystko w porządku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i buziaczki posyłam.
Oj Stasiu! Masz pięknie! Uwielbiam takie widoki i takie dzikie ogrody! Jest pięknie! Cmok!
OdpowiedzUsuńPiękne wiosenne obrazki, a dzikie łączki uwielbiam :) Serdeczności ślę
OdpowiedzUsuń...juz wiele razy mówiłem, ale powiem jeszcze raz. U Ciebie jest magicznie. Pozdrawiamy...
OdpowiedzUsuńBardzo romantyczny jest Twój ogród Stasiu. Mój jest zupełnie inny, ułożony i przycięty. Ale Twój tez mi się bardzo podoba :) Na pewno poczułbym się w nim bardzo przyjemnie :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńJakie cudne są te dzikie zakątki! Co za niesamowity spacer jest po takich miejscach :)) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń