Cześć. Co robisz?
Piszę posta.
A co to jest post?
To taki list do moich przyjaciół na blogu.
A ha. A o czym piszesz.?
O nowych porach, takich trochę innych, no inaczej pokazanych.
Co kupiłaś sobie nowe spodnie, jakieś modne, pokaż.
I tu ryknęłam prawie do rozpuku. Lzy leciały ciurkiem, a ona oburzona-czego ryczysz, że ja nie mogę sobie kupić to ty musisz aż tak się cieszyć.
No i pokazałam jej te pory, w naturze wyglądają ładniej, bo zdjęcia to nie za bardzo.A ona- wielkie mi co, nie mogłaś tego powiedzieć normalnie.Kurczę, jak o porach mówić normalnie.
W ubiegłym roku zmieniłam miejsce na warzywniaczek i na starym coś tam zostało np kilka marche wek wyrosło w nasiona, a między c hwastami tego lata zobaczyłam duże kule. Wielkie było moje zdziwienie. To były pory zupełnie zapomniane. Są o niebo ładniejsze od ozdobnych czosnków.. Zrobiły się takie puchate no i są naprawdę duże. Taka kula leży na dwóch dłoniach. .Scenka rozbawiła mnie, co nie znaczy że znajoma też pojęła żartobliwość sytuacji. Człowiek zapatrzony tylko w swoje choroby nie widzi cokolwiek innego. Trzeba umartwiać się za życia. Brrr, wrrr i psia krew. A niech im będzie.Jestem wredna. Co?
Jak to się mówi - głodnemu chleb na myśli - znajomej jak to kobiecie nie przyszło do głowy, że może być coś ciekawego w rozpisywaniu się o roślinach, ale jak o ciuszki chodzi to już zupełnie inna bajka :))
OdpowiedzUsuńHistoryjka przezabawna, ale roślinka bardzo ciekawa :)
Pozdrawiam serdecznie... buziaki
Stasiu, czytając Twojego posta śmiałam się do rozpuku.
OdpowiedzUsuńŚwietny kawał.
Pozdrawiam:)
Bombowy kawał.
OdpowiedzUsuńPopłakałam się ze śmiechu...czytając go.
Pozdrawiam...
No tak, takie są skutki jak każdy myśli o czymś innym :))
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że pory mogą mieć takie piękne i duże główki - jako mieszczuch oglądam tylko to co jest do sprzedaży na bazarach. Wyglądają na prawdę wspaniale i fajny bukiet z nich zrobiłaś.
Pozdrawiam serdecznie.
- Panie doktorze w jakich porach pan przyjmuje?
OdpowiedzUsuń- W sztruksach :)
Stasiu przepiękne pory :) i muszę Ci powiedzieć, że bardzo ładny salonik, a te lampy miodzio!
:))
OdpowiedzUsuńHe he. To tak jak z babą u lekarza! Przychodzi do przychodni i pyta się w recepcji w jakich porach przyjmuje lekarz. A pielęgniarka na to: jak zwykle, w dżinsach :)
OdpowiedzUsuńStasiu!
OdpowiedzUsuńNie podałam Ci adresu drugiego bloga, a jest on taki: monia450.bloog.pl, to jest adres do bloga Sakralne Diamenty...
A drugi blog Brzezinowy Gaj...ma adres brzezinowygaj.bloog.pl. Zapisz sobie te adresy i bez problemu będziesz mogła do mnie zaglądać.
Pozdrawiam:)
Piekne pory!
OdpowiedzUsuńczasem coś tak wyjdzie przez przypadek...
Pozdrawiam!
m.
Witaj, witaj ważne ,że można poprawić sobie humor, pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuń