Liści jest duuuużo, ale za to jak ładnie wygląda ogród po ich uprzątnięciu. Oczywiście została jeszcze połowa i niektóre drzewa jeszcze kurczowo trzymają swoje. Platan, ambrowiec,dęby, a wejgeły jak co roku dopiero po solidnym mr ozku pozbędą się ich, aha i glicynia. Ta to śmieci solidnie i wszędzie, nawet w mieszkaniu, ponieważ rośnie przy wejściu, no i mój czarnuch lubi wytarzać się w liściach i przyjść do domu i otrząsnąć się z nich.Pokazuję mu jak ma to robić na podwórku, on patrzy bardzo mądrze, chyba nawet rozumie i wchodzi do mieszkania i tak robi.Szczególnie odpowiada mu bieganie tam i z powrotem po takim zgrabionym wale liściowym, no i ma dziewczynę blond, niestety za siatką, potrafi siedzieć , patrzeć, a jak
wzdycha, tak bez ruchu z godzinę i wtedy robi się głuchy.
Ja też mam swoje przyjemności, oprócz liści. Kwitną róże czerwona już bardo długo utrzymuje kwiat, białe wielokwiatowe i wielkokwiatowa taka pomarańczowo-żółto-czerwona, a jak pachną, a jak deszczyk siąpi to nie trzeba wtykać nosa do środka, zapach czuć nawet dalej..Kwitną aksamitki, stokrotki,rozchodniki,nawet dziki krwawnik ładnie wygląda.Nie jest źle. Ważne aby w tym czasie było ciepło w mieszkaniu, wtedy zimno na dworze nie razi. Ostatnio kupiłam topolę, dobrze że od razu pociętą, ale jest grubaśna, tylko ratuje mnie to że jest taka łupliwa, no i do pieca wrzucam takie duże kawały[nie te śmieszne].
Ostatnie dni to grabie miałam przytwierdzone do rąk, ale Ktoś myśli o mnie i dziś pada deszczyk, więc odpoczywam. Właśnie piszę, później poprasuję troszkę, no i będę dziubać szydełkiem taką"górną" firaneczkę. Mam już ćwiartkę zrobioną.Do końca roku byt zapewniony.
W ogrodzie to mam jeszcze do wykopania czerwone oxalisy, aha i wczoraj posadziłam jeszcze tulipany, bo w sobotę kupiłam w centrum. Nie wiem czy wszyscy "ogrodowicze" mają duże oczy, bo ja mam wielkie cały rok, no może zimą troszeczkę mniejsze.
Całymi wieczorami słucham przecudnej muzyki w wykonaniu orkiestry
Jestem strasznie zacofana ,że przez tyle lat nie wiedziałam o istnieniu tego Artysty i jego orkiestry.No wstyd
mi , ciemna masa ze wsi.
Stasiu! Pomyśl, że jeszcze tylko przez 6 tygodni będzie ubywać dnia. A potem już coraz dłużej będzie widno. W przyszłym roku na pewno wiosna przyjdzie szybko i pocieszy nas promieniami słońca :) Piękne masz te róże :) Wspaniałe! Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuń...jejku to pracy masz sporo, podziwiam. Jeśli chodzi o muzykę to również odkrywam coś nowego przez przypadek, zazwyczaj te kawałki zapadają na długo w mej głowie. Pozdrawiam cieplutko...
OdpowiedzUsuńWitaj Stasiu!
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu...Tyle pracy sama wykonujesz...Rabanie grubej topoli to zajęcie nie dla kobiety...Wiem, że świeże drzewo łatwo wchodzi siekiera. Gorzej gdy jest przeschnięte...Jestem w tym mądra bo raz udało nam się kupić topolę. Musiała przeschnąć przez rok. Mokrą nie można palić w kominku gdyż nie daje ciepła... Zgrabione liście musisz jeszcze przenieść na kompostownik albo nimi ponakrywać rośliny na zimę... Dobrze, że przyjdzie zima, będziesz wtedy odpoczywać...Co ja piszę, będziesz odgarniała zaspy śniegowe. U Ciebie na okrągło robota...
A co do Orkiestry Andre Rieu ? też go odkryłam przypadkiem.
Stasiu, byłam u Ciebie kilka razy. Podziwiałam Twoje przepiękne róże.
Pozdrawiam serdecznie:)
Witaj kochana Stasiu,
OdpowiedzUsuńTytuł Twojego postu w sam raz na to co się dzieje za oknem u mnie. Deszcz , watr i zimno - w kominku skwierczy jest ciepło i to rzeczywiście jest najważniejsze i zimno jest mniej odczuwalne.
Mój Czarek też uwielbia się tarzać w liściach ale najlepiej to grzebać na rabatach i obcierać tyłek po ligustrze :)
Trzymaj sie cieplutko :) Wysyłam pozytywne promyki...
Piękny i bardzo zadbany ogród...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTa czerwona róża na tle jesiennego ogrodu wygląda przepięknie. Ostatnio czuję okropny niedosyt. Straciłam przez chorobę ostatnie piękne dni a teraz jak wracam z pracy to już ciemno. Nie wiem nawet co słychać u moich roślinek. Już mi brakuje ogrodu a zima jeszcze się nie zaczęła. Teraz moje popołudnia to tak jak u Ciebie Stasiu - ciepła herbatka, dobra muzyka i ulubione robótki. Byle do wiosny. Trzymaj się cieplutko.
OdpowiedzUsuńKochana Stasiu, już listopad a u Ciebie jeszcze kwitną kwiaty :-) Fajnie, że w zamian ogrodu będziesz miała na zimę robótkę i ulubioną muzykę, wtedy szare i krótkie dni szybciej miną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło.
ps
podaję link do bloga, bo ten przy ikonce przestał działać. Joasia
http://arteglazejowka.blogspot.com/