sobota, 31 sierpnia 2013

POD GÓRKĘ

Witajcie moi wierni przyjaciele., przepraszam , że tak długo , bez jakiejkolwiek  informacji zamilkłam .
Całe moje życie to jedno wdrapywanie się pod górkę. Tylko często to były mniej lub bardziej strome zbocza, ale ostatnio to jest wdrapywanie się po twardych skałach. Ktoś może powiedzieć ,że wielu tak ma, ja wiem, ale dlaczego to wszystko tak się kumuluje na moim starym łbie do cholery..
Od początku- nie mogłam przekazać żadnych informacji , bo trafiło mój biedny komputer już nie pierwszej młodości i klapa. Na nowy nie mogę sobie pozwolić i tak bywa. Poryczałam się za Wami, smutno mi było, trudno pogodzić się z utratą kontaktu z przyjaciółmi., To jedna góra, druga to gwałtowne osłabienie wzroku.
Poprzednio pisałam  ,że ugryzła mnie meszka i to prawdopodobnie uraziło jakiś nerw. Problemem  jest dostać się szybko do dobrego okulisty w dobrze wyposażonym gabinecie, a nie tylko w tablicę z literami.Udało mi się dostać do takiego   na 10 września. Męczy mnie to cholernie, a to że piszę to za sprawą dwóch okularów jedne na drugich i lupy i tak dziubię w tą klawiaturę jak analfabeta..Teraz wyjaśniam skąd komputer. A no dzięki mądrej głowie młodzieńca, który pracuje u mojego syna,Dalej wyjaśniam. Miałam ich dwóch tj syna i tegoż młodzieńca przez cały miesiąc u siebie, ponieważ robili dach u naszych sąsiadów. . Wieczorami zamiast odpoczywać ten wspaniały chłopak siedział nad tym zepsutym rupieciem i udało się, później jeszcze musiał ratować poiprzednie zapiski i zdjęcia.. Od razu piszę do Was, bo jak przeczytałam ostatnie komentarże to znowu ryczałam, że jest ktoś kto o mnie się niepokoi i znowu ryczałam i tak w kółko. Było i jest jeszcze po drodze innych kłopotów, ale to nic, grunt ,że mogę odezwać się do Was. Dziubię te literki jak ostatnia  kalika.. Wybaczcie , że  mniej będzie pisania i zdjęć. Jak okulista pomoże to nadrobię zaległości. W ogrodzie  susza, chwasty rosną. ja próbuję coś tam robić, ale zaległości jest od groma.. Jeszcze raz proszę  o wybaczenie. jak załatwię z oczami to nadrobię zaległości i wstąpię

7 komentarzy:

  1. Stasiu! Nie martw się komputerem, ani krótką przerwą w blogowaniu! Ważne, że wróciłaś :)Miło znowu czytać Twoje jakże szczere wypowiedzi. To wspaniałe, że jest taki ktoś jak Ty! Pozdrowienia! Miłej niedzieli... i w ogóle miłych dni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że komputer Ci uratował miły młodzieniec. Ważniejsze jednak, żeby wizyta u okulisty przyniosła efekt i żebyś mogła dużo lepiej widzieć, życzę tego z całego serca. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Stasiu Kochana!
    Co tam komputer, wszyscy martwiliśmy się o Ciebie. Najważniejsze, że jesteś i masz zamówioną wizytę u lekarza. Teraz już jesteśmy spokojniejsi...Musisz oszczędzać wzrok aby przynosiło to efekty...
    Szczerze Ci współczuję, wiem, że wszystko będzie dobrze.Życzę Ci wszystkiego najlepszego.
    Przesyłam buziaki!!!!
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O, Stasiu jak dobrze Cię znowu widzieć - już myślałam, że przez te problemy ze zdrowiem do szpitala trafiłaś. Skoro, to jednak w głównej mierze sprawa komputera, to jestem spokojniejsza. Dobrze, że udało się zamówić wizytę u dobrego okulisty, który na pewno coś pomorze :-) Teraz spokojniej będę czekała na Twoje kolejne wpisy, bo zdrowie jest najważniejsze.
    Pozdrawiam serdecznie i GŁOWA DO GÓRY :-)
    "... A PO NOCY PRZYCHODZI DZIEŃ,
    A PO BURZY SPOKÓJ..."

    OdpowiedzUsuń
  5. ...Stasiu kuruj się, poczekamy. A pogorszenie wzroku przerabiam z Rodzicielką i wiesz co WIELKA JESTEŚ!!! Trzymam kciuki...

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Stasieńko, jak dobrze, że jesteś. Martwiłam się, że odezwało się znowu Twoje serduszko. Przykro mi, że masz taki problem z oczami ale wierzę, że wszystko będzie dobrze. Do 10 września już blisko. Oszczędzaj więc teraz wzrok a plotkować będziemy jak już wszystko wróci do normy - czego życzę Ci z całego serca. Buziaki przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze , że jesteś. Mam nadzieję, że ze wzrokiem się ustabilizuje. Ja też z oczami ostatnio miałam strach, bo przed prawym okiem mam czarnego"pająka", podejrzenie odklejania się siatkówki. Ale jakoś do przodu idę i Tobie też tego życzę. A dobrych ludzi jest trochę na świecie, tu nawiązuję do tego miłego młodzieńca, co zajął się kopem:)) Całuski zostawiam i zdrowia życzę.

    OdpowiedzUsuń