Parę dni nie było czasu aby tu kuknąć. Był mój syn więc ja byłam ekonomem. Musiałam zlecać pilne prace, takie ,którym ja nie poradzę np. instalacja wodna, spawanie, bardzo mocne skręcanie i inne prace mocno siłowe .Żyć bez chłopa można , ale nieraz dorywczo jest potrzebny.
Wtyczka,hm., no byłam wczoraj wtyczką, jak przyszło ciepło, słoneczko to trzeba było powtykać do gleby różne nasiona, bulwy, sadzonki i temuż podobne dające zajęcie na całe lato rośliny. Deszcz padał to była również dobra pora na dokarmienie tych moich męczydusz no bo męczą grzbiet, ręce, i duszę. Dusza i serce mówi więcej . ręce ,a może dość. Od poniedziałku koszenie, bo trawa rośnie, aż pod stopami czuje się, nóżki będą bolały, oj będą i ramię od kosy. Ajajaj.
Czeremchy rozkwitły i mam zapachu caluteńki ogród i dla innych też udzielam wspaniałomyślnie tego aromatu, a co mi tam, niech mają. W zasadzie to nie zasłużyli, bo palą w piecach różnym niedozwolonym świństwem.To jest utrapienie.
Na dworze pięknie, ptaki przechodzą same siebie, jest cudnie, więc kończę tylko prześlę zdjęcia.
Ten "krzew tulipanowy" ma na dole obwód 120cm i było 50 kwiatów jest 47, bo psina złamał 3
A tu będą tulipany i takie i siakie i jeszcze inne.
Te pobrudził się troszeczkę na czerwono, a może to ona kokietka,
To są fiołki, u góry mają bordowe jiście u dołu białe kwiaty. Jakieś nie fiołkowe te fiołki.
Zarośnięta jestem stokrotkami i mam dylemat z koszeniem. Nie skoszę będzie później trudność, skośzę to będzie żal.
Pierysek zapachnia część ogrody choć taki mały.
Spóźniona sasanka.
Fasolnik- niedużą bylinka - ładna i trzmielowa.
Nie szafirowe szafirki
Kępa dość dużych różnych iglaków z "broszką" pierwiosnkową.
Oczywiście bardzo pachnąca mahonia, jedna z kilku.
Magnolia jeszcze trzyma się w "kupie"
Gruzowisko porośnięte nie wiem jakimi kwiatkami, same nasiewają się . W tym roku prawie całkowicie zakryły to rumowisko.
Czerwona leszczyna, teraz wygląda najładniej.
Myślałam że w trawie posadziłam narcyzy a okazało się że to śnieżyca spóźnialska.
To będzie za parę dni pięknie pachnieć- kalina.
Coś "pożytecznego" - sałata niżej maliny baaardzo plenne.Gdyby nie jesienny mróz byłyby do końca roku.
Czosnek i rzodkiewka niżej cebula i posiana sałata
U góry ogórki niżej buraczki.
Jeden z niewielu w tym roku narcyz, a na dole napuszone szafirki
Miłej niedzieli życzę i już nie nudzę.
Stasiu uwielbiam te Twoje fotki i komentarze fachowe i z sercem, pozdrawiam Gosia z homefocuss zapraszam na ostatnie godziny promocji w redecor.pl
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ogród, a kwiaty niczym w raju :) Pozdrowienia!!!
OdpowiedzUsuńPiękny ogródek i cudownie pachnące kwiaty. A te tulipany są boskie. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPracy w ogrodzie zawsze sporo, ale kolory i zapachy rekompensują wszystkie niedogodności, a jeszcze śpiewające ptaszorki - prawdziwa wiosna:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O rany, ale się dzieje! Tulipanowy krzew wygląda jakby ktoś zapalił światełka w kielichach. I pierwiosnkowa broszka jest cudowna. W każdym kąciku ogrodu coś się budzi. Warzywniczek też już ponasadzany. Ja nie wsadziłam jeszcze ogórków, czekam do ogrodników. Ale zieleninka też już mam. Jesteś Stasieńko w końcu w swoim żywiole. Tylko uważaj z tym koszeniem! Pozdrawiam cieplutko Ciebie i Twojego słowika.
OdpowiedzUsuńWitaj Stasiu!
OdpowiedzUsuńTwoje kwiatowe królestwo wygląda bardzo imponująco.
Harujesz ale kwiaty odpłacają Ci Twój trud.
Już masz wszystko posadzone w warzywniku? Jeszcze nie posiałam ogórków, dyni, cukinii, fasolki szparagowej...
Serdecznie pozdrawiam:)