Dziękuję Andrzejowi za wyróżnienie
Za co lubię mój ogród. Za to że mogę go mieć, że mogę w nim pracować być w nim, chodzić .Wiosną czekać na pierwsze roślinki, za to że żyją w nim różne"stworki",że zawsze lubiłam przyrodę, bardziej od by cia wśród ludzi, a życie jednak zrobiło mi psikusa i miałam z nimi do czynienia powyżej najdłuższego włosa.
Mój ogród nie jest równiutki, wymuskany, przemyślany, nie jest stworzony według zasad arch tektonicznych, bywa zarośnięty, ma takie dzikie zakątki , ma ucywilizowanych tylko kilka krawężników, trochę stałych ścieżek, reszta robi się sama, ja tylko dosadzam , przesadzam, podcinam, dosiewam no i koszę, koszę. Działka 0,87ar , budynek mieszkalny gospoda rczy i garaż, a reszta do pracy.Dość o tym.
Komu dać to wyróżnienie, wszystkim lubiącym swoje czarnoziemy dzikie i te ucywilizowane.Muszę wybrać pięcioro, to nieludzkie.Czas na myślenie..............................
Wszystkie Panie już mają to wyróżnienie, szczególnie te z którymi mam stały kontakt, więc może by tak wy różnić:
Megimoher- druga strona ogrodu
Agnieszka-zielona pasja
barashka-gdzie ważki mówią dobranoc
Magda-barwy ogrodu
Aszka- zielony zakątek
Teraz co innego. Głosy w moim ogrodzie wczoraj i dziś i tak będzie do jesieni. Wczoraj rano przywitałsię ze mną nasz" osobisty" upupa upops czyli dudek, chytrus okrutny. Namierzał go mój syn , a teraz ja.Cieszę się że już jest i robi "up,up,up.Następny głos to żabki zaczęły swoje koncerty. Bardzo to lubię. Wczoraj trochę a dziś na całego , bo słońce mocno grzało zaczęła się strzelanina glicynii. Strąki wisiały całą zimę a teraz pękają ,z trzaskiem rzucają nasionami a łuski zwijają się w świderek.Przez całą zimę stołowały się u mnie bażanty, a teraz chyba kurka w takim dzikim lasku obok ogrodu wysiaduje jajeczka , bo kogut przechodzi z jednego końca lasku na drugi przrz cały dzień i wrzeszczy, shyba odciąga intruz€w od gniazda. Takie coś przytrafiło się pierwszy raz i to mnie cieszy.Na daglezję przy domu powróciły takie duże dzikie gołębię, gruchają naprawdę donośnie szczególnie rano.Trzeba było słońca żeby to wszystko zjawiło się równocześnie z dnia nadzień, To jest cudne. I jak tu mieszkać gdzieś indziej. ?
i łuska się zwija , a nasiona strzelają w przestrzeń podwórkową
Niżej to są te nasiona, takie płaskie jak guziki, nie ma ich dużo, ale niektóre są duże nawet 10-12mm.
Dzikie zawilce są bardzo spóźnione ale będzie ich jak zwykle bardzo dużo, takie zawilcowisko
Na koniec - odnalazł się Krzyś86 , już napisał posta.
A teraz tabletki i nynu lulu. Jutro znowu czekają na pewno przyjemne niespodzianki.
Aha na warzywniaku znowu coś tam dosiałam, jest usytuowany w takim cieplutkim miejscu że można prawie wszystko wtykać z ziemię.
Wspaniałe doznania patrzeć na budzące się życie. To wszystko dzieje się tak szybko, jakby chciało nadrobić brak przedwiośnia, bo wiosna pojawiła się tak nagle. Pracy sporo, ale bądź ostrożna i uważaj na siebie, odpoczywaj, posłuchaj koncertu ptasząt, oglądaj roślinki, rób zdjęcia i pokazuj nam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo się cieszę, że powoli wracasz Stasiu do zdrowia. Rzeczywiście w ogrodzie teraz tyle się dzieje, że nie sposób wszystko ogarnąć. Musisz tylko bardziej na siebie uważać. Może przez jakiś czas wiecej podziwiania a mniej pracy? Natura sobie poradzi a Ty nabierzesz sił. Od dawna zachwycam się glicynią ale nie mam odpowiedniego miejsca dla tego potężnego pnącza. Chętnie popatrzę u Ciebie jak zakwitnie. Trzymaj się cieplutko. Buziaki.
OdpowiedzUsuńTo strzelanie nasionami musi ciekawie wyglądać:)Widzę nowe piękne kwiaty, teraz będzie wielkie bum zieleni w około, co mnie bardzo cieszy. Życzę dużo zdrowia i sił!
OdpowiedzUsuńMagda:*
Trochę mi ulżyło. Wracasz do zdrowia.
OdpowiedzUsuńWiększość z nas jest jakaś padnięta. To przesilenie zimowe.
Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej.
Stasiu, nie trzeba ze wszystkim się mocno spieszyć. Praca nie zając nie ucieknie.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
Pa.
Witaj Stasiu! Cieszę się, że już z Tobą jest lepiej :) I posta taki optymistyczny :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńCieszę się że lepiej się czujesz a to zapewne za sprawą wiosny! :-) Uwielbiam tę porę roku i nigdzie się nie zgubiłem no może troszkę zboczyłem z kursu :-) ale jest okej nadrabiam zaległości i podziwiam wiosnę na blogach! Miło było do Ciebie zajrzeć i za pewne uczynię to ponownie i to nie jeden raz hehehe
OdpowiedzUsuńStasiu - dużo zdrowia życzę :) A ogród jak widać budzi się do życia. Gratuluję wyróżnienia - u mnie też dużo pracy w ogrodzie :)Ciepło pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńStasiu zapraszam po odbiór wyróżnienia. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń